W przedpokoju zawisła już choinka. Własnoręcznie zrobiona.
Pierwszy raz robiłam z takiego sznurka . I rewelacja. Robi się cudownie. Linka się nie plącze, a w razie pomyłki łatwo można rozplątać.
Wymyśliłam sobie, że choineczka ma mieć bombki i światełka. Na szczęście teraz właściwie wszystko można kupić, więc w popularnym sklepie na „P” wybrałam ozdobne świecidełka. Przyczepiłam je sznurkiem w tym samym kolorze.
Po zgaszeniu światła tak oto rozświetlała kuchnię.
Ostatecznie zawisła w przedpokoju . Wprowadza fajny, świąteczny nastrój.
Czy ktoś miałby ochotę nauczyć się jak zrobić taką choinkę ?
Ciekawie!! Jak zwykle głowa pełna pomysłów:))