Wzór z DROPSA – urzekł mnie od tzw. pierwszego wejrzenia. Z realizacją było gorzej. Sweter robiony od góry, karczek rzędy skrócone z jednoczesną zmianą koloru. Zastosowany ścieg francuski spowodował, że po wypraniu robótka była znacznie dłuższa niż chciałam. Na szczęście – w przypadku, gdy kończymy sweter na dole nie ma problemu z pruciem – więc po prostu bezboleśnie sprułam kilkadziesiąt rzędów.
